W czwartkowe (26 marca) popołudnie w siedzibie Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu Andrzej Duda spotkał się z przedstawicielami świata nauki. Organizatorami spotkania byli przedstawiciele Akademickiego Klubu Obywatelskiego z prof. Stanisławem Mikołajczakiem na czele. Tematem wystąpienia kandydata Prawa i Sprawiedliwości na Prezydenta RP były perspektywy rozwoju polskiej nauki. - Dziś najważniejszym zadaniem, jakie stoi przed rządzącymi w Polsce jest przywrócenie Polski na drogę rozwoju – powiedział Andrzej Duda.
Zauważył, że w tym kontekście największą przeszkodę stanowi exodus młodych ludzi. Wśród rozlicznych następstw tego zjawiska wyróżnił wyludnianie się Polski. - Brakuje młodych ludzi, co widać po dzieciach w szkołach, bo gdy pokolenie wyjeżdża, dzieci rodzą się poza granicami – zaznaczył. - Najgorsze to perspektywa utraty pokolenia w kontekście ciągłości polskiego państwa – mówił. - Za 30-40 lat może się okazać, że nie będzie młodych którzy powinni dalej dla Polski pracować i Polskę tworzyć. Nie będzie społeczeństwa polskiego (…) To grozi katastrofą państwa – podkreślał Duda.
Zdaniem eurodeputowanego, by przywrócić Polskę na drogę rozwoju gospodarczego, potrzebne są wyższe nakłady finansowe na naukę, wzrost wynagrodzeń jej pracowników, więcej środków na prowadzenie badań.
- Jeżeli zostanę wybrany na urząd Prezydenta RP, powołam Narodową Radę Rozwoju złożoną z kadr naukowych, praktyków, przedstawicieli nauki zajmujących się dziedzinami, które dzisiaj wymagają naprawy – zapewnił Andrzej Duda. Wymienił tu m.in. gospodarkę, służbę zdrowia, edukację, system ubezpieczeń społecznych.
Narodowa Rada Rozwoju w zamierzeniach Andrzeja Dudy ma stanowić grono eksperckie, które będzie wypracowywało strategię rozwojową. Zapowiedział, że jako prezydent będzie pilnował jej realizacji. Podkreślał, że dopiero do tej strategii powinny być przygotowywane konkretne projekty ustaw.
- Jeśli chodzi o naukę, jeżeli państwo polskie powinno być naprawiane, to musi korzystać z własnego potencjału – zaznaczył. – Dzisiaj ogromna ilość potencjału szeroko pojętego wycieka z Polski za granice. (…) Wielkie instytucje finansowe wyprowadzają pieniądze na prawo i lewo. Prawie 70 proc banków w Polsce nie jest polską własnością. Transferują, ile się da do swoich spółek matek, bo wspierają systemy finansowe w swoich krajach – mówił.
- To nie jest zgodne z naszymi interesami – podkreślił.
Jednocześnie – jak przyznał - nasze państwo nie korzysta z dorobku polskiej nauki. - Mam poczucie, że polska nauka pracuje do szuflady.
W opinii Andrzeja Dudy zadaniem władzy jest „sprzężenie” nauki z gospodarką. Powinniśmy technologie pozyskiwać z własnych zasobów, a nie kupować na wszystko licencje za granicą.
Kandydat dostrzegł potrzebę wdrażania „projektów wielkonakładowych” dotyczących konkretnych dziedzin jak chemia, elektronika czy obronność. Powinny być one realizowane przez swoiste konsorcja badawczo-rozwojowe i odbywać się pod kontrolą m.in. środowiska naukowego, specjalistów danych dziedzin i przedstawicieli gospodarki.
- Kwestią najistotniejszą jest to, żebyśmy robili rzeczy potrzebne, które dają się wykorzystać, a nie robili pracy do szuflady, abyśmy pracowali nad takimi rozwiązaniami, które są nowoczesne, które są w stanie pchnąć do przodu Polskę i gospodarkę światową – podkreślił.
Innym niezbędnym do wdrożenia elementem jest w opinii Dudy stworzenie mechanizmu zachęcającego przedsiębiorców, by korzystać z pracy naukowców, realizując innowacyjne technologie.
- Dzisiaj, jak szacują eksperci, ok. 250 mld zł jest schowanych na rachunkach bankowych polskich przedsiębiorców. Oni nie uruchamiają tych pieniędzy, bo mają obawy co do stabilności sytuacji gospodarczej, realiów rynkowych, opresyjności państwa… – powiedział kandydat na prezydenta.
Zdaniem Dudy zachęcenie przedsiębiorców do inwestowania jest konieczne dla budowania dobrobytu państwa i tworzenia nowych miejsc pracy.
- Jeżeli chodzi o samą naukę, publikacje w czasopismach branżowych i gospodarczych powinny być zaliczone do punktacji dającej awans naukowy, co będzie zachętą dla młodych naukowców do publikowania tam, a dla przedsiębiorców, by dawać im możliwość poszerzenia wiedzy. To powinien być jeden z prostszych czynników, które zbliżają naukę do świata przedsiębiorców – zaznaczył.
Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na Prezydenta RP zauważył także potrzebę opracowania programów zachęcających do inwestowania w zakresie technologii innowacyjnych. – W systemie podatkowym powinno zostać wprowadzone rozwiązanie, by wydatki inwestycyjne czynione w danym roku podatkowym były w całości w tym samym roku odliczane od podatku. To daje szybszą możliwość obrotu pieniądzem w stosunku do np. amortyzacji zwykłej. Gdyby to były wydatki na badania o charakterze innowacyjnym, byłbym skłonny, by to była możliwość rozliczenia ich w podwójnej wysokości – podkreślał.
KLIKNIJ, ABY ZOBACZYĆ WIĘCEJ