18 LUT 2015

Prezydent powinien zaangażować się w spr. Ukrainy na arenie międzynarodowej

- Nic mi nie wiadomo, by kandydaci na urząd prezydenta byli członkami RBN. Aby uczestniczyć w posiedzeniu rady trzeba uzyskać zaproszenie. Ja żadnego zaproszenia nie otrzymałem - powiedział w Senacie RP Andrzej Duda.

- Nic mi nie wiadomo, by kandydaci na urząd prezydenta byli członkami RBN. Aby uczestniczyć w posiedzeniu rady trzeba uzyskać zaproszenie. Ja żadnego zaproszenia nie otrzymałem - powiedział podczas środowej (18.02) konferencji prasowej w Senacie RP Andrzej Duda w odniesieniu do faktu, iż nie został zaproszony przez prezydenta Komorowskiego na odbywające się dziś posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Andrzej Duda skrytykował postawę Bronisława Komorowskiego, któremu „trzeba zadać pytanie, dlaczego prezydent, ani żaden inny przedstawiciel Polski nie uczestniczy w rozmowach w sprawie Ukrainy” i zaznaczył, że jako prezydent, mający dbać o bezpieczeństwo narodowe, nie zrobił on praktycznie nic w kwestii sytuacji na Ukrainie.

- Jest pytanie, jaka jest pozycja polskiej dyplomacji w Unii Europejskiej? Jeśli jest sytuacja taka, że nawet nie wpuszczają jej do tych gremiów, które decydują także o sprawach dotyczących bezpieczeństwa Polski, bo dotyczy to wojny, która dzieje się tuż za naszą granicą - mówił.

Jak podkreślał Duda, dziś polskiej aktywności w sprawie Ukrainy nie ma, a Polska nie liczy się w dyskusjach prowadzonych w tej kwestii oraz dodał, że nie zgadza się z polityką realizowaną przez PO i prezydenta Komorowskiego „płynięcia w głównym nurcie”. Uważa natomiast, że płynięcie w głównym nurcie nie jest polityką suwerenną z tego względu, że „jak ktoś płynie w nurcie to oznacza, że kto inny ten nurt tworzy” i to Polska powinna tworzyć nurt.