Potrzebujemy sprawniejszej prezydentury
- Prezydent musi rozumieć, że najważniejsze jest dobro społeczne i dobro państwa, jako instytucji - powiedział Andrzej Duda na niedzielnym (25.1) spotkaniu z mieszkańcami Poddębic.
- Polska potrzebuje dziś innej władzy. Sprawniejszej prezydentury wyczulonej na społeczeństwo. Prezydent musi rozumieć, że najważniejsze jest dobro społeczne i dobro państwa, jako instytucji - powiedział Andrzej Duda na niedzielnym (25.1) spotkaniu z mieszkańcami Poddębic.
Podczas wizyty, na której padały pytania m.in. o kształt przyszłej prezydentury i pomysły na rozwiązanie aktualnych problemów polskiej gospodarki, kandydat na prezydenta przemawiał do zebranych, przedstawiając im swoją własną wizję prezydentury.
Jak wykazywał spadający przyrost demograficzny, brak rąk do pracy, może oznaczać, że Polska w końcu zniknie. Dlatego też dziś jest czas na to, by zastanowić się, co dalej robić, by pchnąć nasz kraj na tory wzrostu i rozwoju.
- Rząd nie realizuje żadnych obietnic, a dobro Polaków nie jest celem rządu - mówił kandydat PiS na prezydenta. Przypomniał, że II RP powstała z niczego, lecz z ruin i zgliszczy udało się jej jednak odrodzić. Dziś też jest to możliwe.
- Jako prezydent będę prowadził aktywną politykę międzynarodową (…) Nie pozwolę na bezmyślną prywatyzację, będę chronił polską ziemię, dążył do zniesienia ustawy podwyższającej wiek emerytalny, zawalczę o polskie lasy - wyliczał.
Andrzej Duda krytykował też obecnie rządzącą koalicję o niekończenie inwestycji. Pytał, czy słyszeliśmy jakikolwiek głos ze strony prezydenta w sprawie skutków rosyjskiego embarga?
Mówił również o ustawie OZE, która poszła do Senatu w odniesieniu do złóż geotermalnych w powiecie poddębickim. Jak zauważył Uniejów świetnie wykorzystuje potencjał w temacie rekreacji. Odwiert termalny jest też w Poddębicach, ale nie uwzględnienie geotermii w energii odnawialnej w przygotowywanej ustawie o OZE utrudni gminie pozyskiwanie pieniędzy na ten cel.
Na spotkanie z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na fotel prezydenta naszego kraju przyszło około 150 osób.
Podczas wizyty, na której padały pytania m.in. o kształt przyszłej prezydentury i pomysły na rozwiązanie aktualnych problemów polskiej gospodarki, kandydat na prezydenta przemawiał do zebranych, przedstawiając im swoją własną wizję prezydentury.
Jak wykazywał spadający przyrost demograficzny, brak rąk do pracy, może oznaczać, że Polska w końcu zniknie. Dlatego też dziś jest czas na to, by zastanowić się, co dalej robić, by pchnąć nasz kraj na tory wzrostu i rozwoju.
- Rząd nie realizuje żadnych obietnic, a dobro Polaków nie jest celem rządu - mówił kandydat PiS na prezydenta. Przypomniał, że II RP powstała z niczego, lecz z ruin i zgliszczy udało się jej jednak odrodzić. Dziś też jest to możliwe.
- Jako prezydent będę prowadził aktywną politykę międzynarodową (…) Nie pozwolę na bezmyślną prywatyzację, będę chronił polską ziemię, dążył do zniesienia ustawy podwyższającej wiek emerytalny, zawalczę o polskie lasy - wyliczał.
Andrzej Duda krytykował też obecnie rządzącą koalicję o niekończenie inwestycji. Pytał, czy słyszeliśmy jakikolwiek głos ze strony prezydenta w sprawie skutków rosyjskiego embarga?
Mówił również o ustawie OZE, która poszła do Senatu w odniesieniu do złóż geotermalnych w powiecie poddębickim. Jak zauważył Uniejów świetnie wykorzystuje potencjał w temacie rekreacji. Odwiert termalny jest też w Poddębicach, ale nie uwzględnienie geotermii w energii odnawialnej w przygotowywanej ustawie o OZE utrudni gminie pozyskiwanie pieniędzy na ten cel.
Na spotkanie z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na fotel prezydenta naszego kraju przyszło około 150 osób.