Wszyscy idziemy do pracy!
- Wszyscy idziemy do pracy i w tym znaczeniu dosłownym i w tym, że chciałbym, aby wszyscy poszli do pracy, żeby ta praca była - powiedział Andrzej Duda, rozdając kawę Warszawiakom w poniedziałkowy poranek.
- Wszyscy idziemy do pracy i w tym znaczeniu dosłownym i w tym, że chciałbym, aby wszyscy poszli do pracy, żeby ta praca była - powiedział Andrzej Duda, rozdając Warszawiakom kawę w poniedziałkowy poranek.
Kawę w kubeczkach z napisem „Andrzej Duda” mógł otrzymać każdy, kto przechodził dziś rano obok stacji metra centrum, gdzie kandydat Prawa i Sprawiedliwości razem ze swoim sztabem spotkał się z Warszawiakami.
Oprócz rozmów z mieszkańcami miasta, rozdawaniu kawy i autografów Duda odpowiadał również na pytania dziennikarzy. Pytany o relację z Pawłem Kukizem i jednomandatowe okręgi wyborcze, zapewnił, że „trzeba usiąść i rozmawiać”.
- Trzeba porozmawiać o plusach i minusach wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych, porozmawiać z ekspertami. To jest kwestia tego, co mówiłem na wstępie kampanii: mam pomysł nowej konstytucji, która rozwiązywałaby problem referendum obywatelskiego - mówił, zapewniając, iż jest to kwestia systemu głosowania.
Przede wszystkim jednak, akcentował, „zacznijmy rozmawiać o ważnych sprawach”, nie odpychajmy ich, nie udawajmy, jak do tej pory, że nie ma obywateli.
Duda przypomniał, jak dużym problemem jest bark chęci dialogu społecznego ze strony obecnej władzy.
- Dwa i pół mln ludzi składa wniosek o przeprowadzenie referendum obywatelskiego, a władza udaje, że tego wniosku nie ma, czy też odrzuca go w pierwszym czytaniu - akcentował, dodając, że takie podejście to „pełna arogancja i odwracanie się plecami” do obywatela.
- Nie może tak być. Koniec z tym. Ludzie mają prawo decydować, ludzie mają prawo czuć, że żyją we własnym kraju. Mówię to od dawna i nie mam żadnych wątpliwości, że tak powinno być - mówił.
Jak zaznaczył Duda, jest kandydatem na Prezydenta Rzeczypospolitej i wyraził wiarę, że wkrótce zostanie wybrany na ten urząd. Dlatego też podnosi to, co w jego przekonaniu jest najistotniejsze: „konieczne są debaty, konieczna jest spokojna społeczna rozmowa, trzeba ważne tematy omawiać”.
Według kandydata bowiem, jeżeli coś jest popierane przez tak wielu ludzi, to znaczy, że jest tematem ważnym i władza nie ma prawa decydować, że jest inaczej.
Polska potrzebuje debaty w znaczeniu bardzo szerokim, debaty w znaczeniu polemiki społecznej.
- Są zwolennicy, jak i przeciwnicy, ale trzeba na ten temat zacząć rozmawiać. Nie udawać, że nie ma tematu. Nie udawać, że to jest temat tylko jakiejś grupy ludzi i nikogo to więcej nie obchodzi - dodał.