26 KWI 2015

Odbudujmy sektor przemysłowy!

Prezydent powinien być człowiekiem dialogu i powinien być na ten dialog otwarty. Bowiem tylko wtedy, gdy prezydent jest otwarty na społeczeństwo pomimo różnicy poglądów, można mówić, iż jest prezydentem wszystkich Polaków.

- Ktoś, kto ma niską emeryturę i miesięcznie dostaje 800 czy 1 tys. zł, jest w zupełnie innej sytuacji niż człowiek bogaty. Jeżeli przyjdzie mu zapłacić o 20 zł więcej w miesiącu, może się okazać, że nie wystarczy mu na ważne, podstawowe potrzeby. Może się okazać, że będzie jedną z tych osób, które odejdą z okienka w aptece, nie mogąc zrealizować swoich recept - powiedział Andrzej Duda w trakcie dzisiejszego (26.04) spotkania z mieszkańcami Garwolina odnośnie polityki pieniężnej stosowanej przez obecną władzę.

Jak przypominał Duda, to właśnie ta władza - z prezydentem Bronisławem Komorowskim na czele - dorowadziła do tego, że został podwyższony podatek VAT, co nadal najbardziej uderza w najbiedniejszych.

Dlatego też prezydent, zastanawiając się nad tym, jakie będą skutki złożonego przez niego podpisu, powinien, zdaniem Dudy, takie kwestie mieć na względzie. Taka jest właśnie jego społeczna rola.

Co więcej: prezydent powinien być człowiekiem dialogu i powinien być na ten dialog otwarty. Bowiem tylko wtedy, gdy prezydent jest otwarty na społeczeństwo pomimo różnicy poglądów, można mówić, iż jest prezydentem wszystkich Polaków.

- To jest natura demokracji. Nie musimy się wszyscy ze sobą zgadzać. To by było nawet dziwne. Zresztą były już czasy, kiedy żądano od nas, abyśmy wszyscy mieli jednakowe poglądy. Walczyliśmy wtedy, żeby tak nie było - przypomniał, dodając, że dzisiaj, jeśli mamy demokrację, poglądy powinny być różne, „tylko trzeba umieć różnić się w sposób kulturalny, zachowując wzajemny szacunek”.

- Rzecz cała polega na tym, aby prezydent miał odwagę i zrozumienie, by przyjąć ludzi, z którymi się nie zgadza. Nawet takich, którzy protestują, nawet takich, którzy są rozgoryczeni, którzy czegoś się domagają - mówił.

Tymczasem, jak wykazywał Duda, w ostatnich pięciu latach nie było czasu, czy może ochoty, na spotkanie chociażby z rodzicami dzieci sześcioletnich, które muszą przymusowo iść do szkoły. Tę ustawę przeprowadzono przez Sejm siłowo, wbrew wnioskowi o przeprowadzenie referendum, a nawet wbrew obywatelskiemu projektowi ustawy.

- Tak jak praktycznie wszystkie projekty obywatelskie w tej kadencji Sejmu, wniosek został odrzucony, a prezydent nie miał czasu, aby wysłuchać rodziców, podyskutować o argumentach - punktował kandydat na prezydenta, dodając, że to rodzice przede wszystkim mają prawo decydować o swoich dzieciach i oni wiedzą o możliwościach zarówno fizycznych, jak i psychicznych swoich pociech.

Andrzej Duda spotkał się dziś również z seniorami w Miętnem. Odwiedzi również mieszkańców Wyszkowa.